Zdarza się, że coś się wydarzy i… Zalewa nas fala emocji: strach, żal, lęk, smutek, złość. Czujemy, że one nami rządzą, jakbyśmy stawały się ich niewolniczkami. 😡🥲 Każda z nas chyba zna ten stan… 😆🙉
Wtedy łatwo o coś, czego później żałujemy. Czasem powiemy coś bolesnego komuś bliskiemu. Czasem nie zrobimy czegoś, co naprawdę było dla nas ważne. Czasem uciekamy… a czasem atakujemy. Co wtedy zrobić?
Spróbuj następnym razem, kiedy emocja Cię „zaleje” – znaleźć kawałek natury. 🪴 To może być liść, niebo, chmurka, drzewo, kwiat, ziemia, kropla wody. Nawet w centrum miasta można je znaleźć – serio.
Zatrzymaj się. Spójrz. I daj temu kawałkowi natury 100% swojej uwagi. Nie analizuj, nie oceniaj, nie zastanawiaj się. Po prostu patrz. Daj temu kawałkowi natury wejść w Ciebie, rozpuścić się w Tobie. 🌸
Magia się dzieje. ⭐️ Bo wracasz… do swojej natury. 🪴 Ciało się uspokaja. Oddech się wydłuża. Serce bije spokojniej. Umysł się rozjaśnia. Czujesz grunt pod stopami. Pojawia się… ulga, spokój, kontakt ze sobą. ❤️ I nagle – już nie jesteś niewolniczką emocji. Emocje wciąż są – ale Ty już nie jesteś nimi. Możesz je zauważyć, nazwać, puścić im oczko, przytulić mentalnie, i z pozycji dorosłej, obecnej siebie – wybrać, co dalej. 🥰
🧠 Mała uwaga jako psycholożki: To praktyka, która działa jak ekologiczna, emocjonalna „pigułka przeciwbólowa”. Przynosi natychmiastową ulgę, pozwala wrócić do siebie. Ale później – warto wrócić do sytuacji, do tej emocji. Przyjrzeć się jej spokojnie, jak detektyw. Co dokładnie się zadziało? Co moje ciało mi mówi? Jaką potrzebę próbowało wyrazić?
Ale o tym… innym razem. 😉
P.S. Ta praktyka cudownie wzmacnia kobiecość na co dzień. Spowalnia. Harmonizuje. Pomaga znów poczuć. Korzystaj z niej, kiedy tylko potrzebujesz. 💗😘